Małe, nieco zaściankowe, przytulne. Ilość luksusowych pojazdów zaskakująca. Po pewnym czasie to miasto przytłacza. Cieszyłam się, kiedy po trzech dniach z niego wyjeżdżałam. Ale mogłabym wrócić. Na krótko.
też bym na chwilę wróciła.. do własnie tych obszarpanych z tynku uliczek kamieniczek, do malutkich sklepikow z cudeńkami, do staruszek siedzących w parkach i sprzedających to co tuż tuż przed momentem wyszło spod ich palcy na drutach, na szydełku..do Bazyliki sw. Piotra i Pawła..do widokow z samego dojazdu do miasta..pol czyli, tu i tam brzozek kilku i gdzieniegdzie chalupinek drewnianych samotnie stojacych na pagorkach..
też bym na chwilę wróciła.. do własnie tych obszarpanych z tynku uliczek kamieniczek, do malutkich sklepikow z cudeńkami, do staruszek siedzących w parkach i sprzedających to co tuż tuż przed momentem wyszło spod ich palcy na drutach, na szydełku..do Bazyliki sw. Piotra i Pawła..do widokow z samego dojazdu do miasta..pol czyli, tu i tam brzozek kilku i gdzieniegdzie chalupinek drewnianych samotnie stojacych na pagorkach..
OdpowiedzUsuńTych staruszek to już za dużo nie ma. Dla mnie Wilno ma jakiś taki wewnętrzny smutek. Nie mogłabym tam zabyt długo przebywać.
Usuńbyłam widziałam i też jestem zauroczona :)
OdpowiedzUsuńJa się zachłysnęłam po przyjeździe, później mi nieco mijało.
Usuń