Nie wiem dlaczego, ale zupełnie nie umiem opisać tej wyprawy. Słowa mi nijak nie składają się w większą całość, zdania rozchodzą w szwach zanim jeszcze zacznę je zszywać. Niech więc przemówią zdjęcia. Dziś Tajlandia północna.
Chiang Mai i okolice:
Następny przystanek - Laos.
e. takie robaki to ja mogę.
OdpowiedzUsuńZ Tajlandii tylko Chiang Mai, czy cuś jeszcze?
Robaki to ja Ci oddzielnie wrzucę :) tu ich nie ma.
OdpowiedzUsuńNie, to tylko część Taja, my z północy do Laosu się przedostałyśmy, później znowu Tajlandia, Kambodża i znowu Tajlandia. Tak mam też foty poukładane, to mi najłatwiej etapami wklejać.
opłacało się poczekać :))) super, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWklejaj, wklejaj, bardzo proszę:) Chiang Mai miało zostać pominięte, ale jak tak patrzę, to poddam w dyskusję wstawienie tego zamiast Kanchanaburi.
OdpowiedzUsuń(Acha, nie to żebym marudziła, ale nie rozważałaś podłubania w htmlu? bo wyjeżdżają te fotki poza tło, co letko zaburza odbiór. a same fotki zacne, parametry sprzętu można?)
OdpowiedzUsuńinaczej ..a nie obco..Azja :) piękna opowieść.
OdpowiedzUsuńLidko, pozdrawiam i ja :) Zupełnie nie rozumiem dlaczego ja się z tą wyprawą tak nie mogę ogarnąć :/
OdpowiedzUsuńMandarynko, specjalnie dla Ciebie fotki mniejsze, chociaż mnie te większe nie przeszkadzały :) Wszystkie robione Nikonem D90, obiektyw kitowy ( 18-105 ) i stałka 50.
OdpowiedzUsuńDoris, ja w Azji niezmiennie zakochana :)
OdpowiedzUsuń