czwartek, 16 września 2010

No to w drogę...

To już jutro :) Mamy paproć na szczęście, co prawda nie kwiat, ale lepszy rydz, niż nic. Chyba :)


13 komentarzy:

  1. Paproć na szczęście? wypoczywaj, leń się i w ogóle rób wszystko, albo nie rób nic...

    OdpowiedzUsuń
  2. :) piękny paproć...i zdaje się zakwitł??? Szczęśliwego odlotu skoro już czas..leć, łypnij i piśnij po powrocie.. :)już tęsknię.

    OdpowiedzUsuń
  3. W końcu szuka się paproci na szczęście :) Co prawda w czerwcu, ale co tam, nie bądźmy drobiazgowi. I chyba na szczęście w miłości, ale przecież ja z drugą połową lecę :))

    Toia, dziękuję - wypoczywać będę pewnie aktywnie, ale i lenistwo może się przytrafić.

    OdpowiedzUsuń
  4. Odezwę się, odezwę :) Do miłego!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale zazdraszczam :)))))) Miłegoooooooooo :)

    OdpowiedzUsuń
  6. aa.to ja- Aga ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Aga :) Po powrocie może jakieś spotkanie zorganizujemy? Uściski i moc serdeczności dla Ciebie :)*

    OdpowiedzUsuń
  8. to mnie chyba rozerwie z tego czekania na nowe wpisy! baw się przednio i miej oko na celowniku a rękę na spuście - czekam na foty, pozdrawiam:)))

    OdpowiedzUsuń
  9. pięknie kwitnie!! udanego urlopu:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jeszcze raz udanego urlopu! Juz sie nie moge doczekac wrazen i zdjec:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Lidka, biorę Twoje rady do serca i od dziś zaczynam. Za 4 godziny odjazd :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Agato, ekscytacja sięga już zenitu, zatem w drogę! Dziękuję za życzenia i do zobaczenia :)

    OdpowiedzUsuń