Chwyciła mnie kilka dni temu i za nic w świecie nie chce odpuścić. Tęsknota za najpiękniejszym miastem świata. Takim, z którym łączą mi się tylko dobre wspomnienia. Gdzie wszystko jest piękne - ludzie, budynki, uliczki, nawet tłok. Odrapane kamienice nigdzie nie są tak urocze jak tutaj. Po starej dzielnicy żydowskiej i Zatybrzu mogłabym chodzić bez końca przysiadając tylko tu lub ówdzie na pyszne espresso. To tutaj dzieci grają w piłkę na dziedzińcach kościołów, starsi mężczyźni siedzą przy stolikach trattorii z gazetą lub nad szachami a kobiety przekrzykują uliczny gwar siedząc w cieniu bram lub stojąc w oknie. To tutaj mam poczucie, że jestem absolutnie na właściwym miejscu.
Pierwszy pobyt w Rzymie to oczywiście zwiedzanie, przy kolejnym można już spokojnie zanurzyć się w plątaninę uliczek i iść gdzie nas oczy poniosą. Z gwarancją, że zawsze trafimy na coś ciekawego. Niech przewodnikiem będzie jedynie nasza zachcianka. Nie spieszmy się, zanurzmy w rzymską esencję, pozwólmy miastu zawładnąć naszym sercem. Ale ostrożnie, ta miłość grozi powikłaniami. Strasznie się tęskni.
Czwarte zdjęcie od góry - po prostu fantastyczne ;)
OdpowiedzUsuńTęskonota - znam tę panią bardzo dobrze, szarogęsi się i u mnie ;)
Greto, pozdrawiam!
O.
Piękne zdjęcia ,ojjj chyba i ja zaczełam tęsknić za Włochami....Ech.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia i usciski
'nad rzeką Tybrem, w ciechem ustroniu, młoda cyganka siedziała, zrzuciła szaty (łodwróćta się dzieci)..łzami się cała zalała, skoczyła w wodę, woda jej szans nie dała..' - tak mnie widzisz przeniosłaś dobrze dlugich parę dziesiatek lat wstecz :) ..i rozmarzyłam się o swicie - dziękuję.
OdpowiedzUsuńObieżyświatko, może to dobrze, że ją mamy? Dzięki niej poznajemy nowe miejsca :)
OdpowiedzUsuńUsciski Dominiko :)))
OdpowiedzUsuńIkona, bardzo proszę :) A Włochy po prostu cudne są, ot co :)
OdpowiedzUsuńprzeczytałam, obejrzałam i... już się nie mogę doczekać kiedy sama na własne oczy to zobaczę.:) Cudowne.
OdpowiedzUsuńOlka, zazdroszczę :)) Gdyby było jakieś miejsce, to wiesz... :D
OdpowiedzUsuńmosty i ten ogródek na dachu! mam nadzieje, że nie skapiłaś grosza na di Trevi? :)
OdpowiedzUsuńRozmarzyłam się, usiadłabym na tarasie - ogrodzie
OdpowiedzUsuńzasapany spacer_biedronki pisze:
OdpowiedzUsuńtak sobie to wolno dospacerowałam. Chciałabym się rozejrzeć. No chyba,że wolisz nie, to powiedz. I powiedz czy sprawdzasz pocztę na gazecie.
Lidko, jasne, że nie skąpiłam :) Mam nadzieję szybko tam wrócić :)))
OdpowiedzUsuńEmko, ja też gdybym tylko taki miała :)
OdpowiedzUsuńSpa, zapraszam serdecznie! Rozgość się :)
OdpowiedzUsuńJa chyba tam nie mam konta pocztowego, przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo. Ale sprawdzę.
Pozdrawiam!
spacer_biedronki pisze:
OdpowiedzUsuńno nie wiem- żeby się logować na gazecie pewnie podałaś im jakis mail. I to na ten dostaniesz link.
No i mam malego dola... Bo to moje miasto-marzenie. Jeszcze nigdy nie bylam a tak bardzo bym chciala... Maz mowi, ze w tym roku wreszcie chyba uda nam sie pojechac... :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Spa, a czy mogłabyś mi jeszcze raz podesłać? Bo mi skrzynkę wywaliło w kosmos i wszystko straciłam :(
OdpowiedzUsuńAgato, nie miej doła. Uda Ci się i zakochasz się w tym mieście. Jestem pewna :)
OdpowiedzUsuńspacer_biedronki pisze:
OdpowiedzUsuńok, idzie link do mojego królestwa;)
Dzięki, cudem, bo cudem, ale odebrałam :)))
OdpowiedzUsuń