Uwielbiam przyglądać się ludziom, ich twarzom, spojrzeniom, temu, co robią, jak się śmieją, rozmawiają. Lubię ich fotografować. Nie ma jednak we mnie wciąż odwagi, aby zająć się portretami a bardzo bym chciała. Myślę jednak, że do tego, jak do wielu innych rzeczy, trzeba dojrzeć. Na tyle, aby zrobione zdjęcie potrafiło zatrzymać widza, żeby ta jedna klatka opowiadała jakąś historię.
Dziś próbki sprzed kilku lat, z podróży.
przyglądanie się ludziom i robienie im zdjęć- tez to lubię, choć zawsze jakiś niepokój jest czy nie przekraczam pewnej granicy....to byłam ja, małaM
OdpowiedzUsuńdobre zdjęcia, czekam na wiecej, pozdrawiam
OdpowiedzUsuńdwie twarze rozpoznaję:)..z łezką w oku...
OdpowiedzUsuńDoris.
Mała, ja też mam obawy i czasem po prostu rezygnuję ze zdjęcia. Mam w głowie kilka takich ujęć, które mogły być genialne, ale czułam, że naruszę czyjąś intymność.
OdpowiedzUsuńDziękuję Stasiu :)
OdpowiedzUsuńDoris, to dziś masz większą dawkę :) Ale Ty szczęściaro dopiero co stamtąd wróciłaś... zazdraszczam Ci ja.
OdpowiedzUsuń