Coraz bliżej do klimatów takich, jak na zdjęciu. Powiem szczerze, że do tego tęsknię. Po tym, jak dziś próbowałam przez pół godziny zaparkować a później przez kolejne pół stałam w kolejce, zapragnęłam, żeby nad morze przyszła jesień.
Jeszcze kilka dni...
bardzo ładne to 1 -zdjęcie-tajemnicze,przestrzenne,ma się wrażenie jakby molo wychodziło z wody...
OdpowiedzUsuńmi tez się podoba pierwsze bardzo, choc klimat jesienny mniej, ale ja tak mam, Gretuś nie narzekaj na turystów, bo ja byłam jedna z nich:DDD
OdpowiedzUsuńFaktycznie tak wygląda, zdjęcie było robione chwilę po sztormie.
OdpowiedzUsuńToia, już się poprawiam :) ale szczerze mówiąc, zawsze mam dość tłumów pod koniec sezonu.
OdpowiedzUsuńwe mnie widok morza budzi zawsze jakiś niepokój... góro-chmura zza wydm oblana słoncem - bardzo za to miłe skojarzenia podsuwa:)
OdpowiedzUsuńoj znam to znam, tydzień temu zgroza nad Morskim Okiem... dobrze, że moje wsiowe miasto lekko nieatrakcyjne dla turystów ;) pozdrawiam, tez czekam na prawdziwe góry, takie pażdziernikowe :)
OdpowiedzUsuńwrocław jesienieą jest tylko bardziej mokry i zakorkowany. za to z chwilą kiedy zaczynają spadać kiście czuję, że już za chwilę, już zaraz będzie przerazliwie zimno, a ja niecierpię zimy. niestety dzieci ją lubią, więc jestem zmuszona łazić po śniegu, lepić z niego różne rzeczy i w ogóle odmrażać sobie dupę. brrrr. ladydrzwi
OdpowiedzUsuńMnie morze uspokaja, chociaż przyznam, że czasem wygląda groźnie.
OdpowiedzUsuńLidko,to mnie rozumiesz :) ja przestałam odwiedzać góry w sezonie właśnie przez te tłumy. Ale w październiku nigdy jeszcze w Tatrach nie byłam. Chyba czas to nadrobić.
OdpowiedzUsuńLady, ja zimy też nie lubię, zwłaszcza, że nad morzem wygląda z reguły jak najpodlejszy listopad. Depresja gwarantowana. Ale z dzieciakami na śniegu chętnie bym poszalała, więc możesz mi je podesłać :) jakiś śnieg się wykombinuje.
OdpowiedzUsuńmogę ci je wypozyczyć:) nie ma problemu:) lady
OdpowiedzUsuńNoooo... to ja poproszę, tylko zgramy jakieś terminy :)
OdpowiedzUsuń