czwartek, 26 sierpnia 2010

Tak jak w kinie...

Czasem chciałabym móc wyświetlić moje życie. Klatkę po klatce. Zobaczyć je jeszcze raz, z różnych punktów, przyspieszać, zwalniać, zatrzymać wzrok na niektórych ujęciach. Wziąć nożyczki, wycinać, sklejać, tworzyć nową rzeczywistość, zmieniać kolejność, koloryt. Pewne kadry wyostrzyć, inne rozmyć. Mieć pewność, że ta ja jestem reżyserem.

A przecież robię to codziennie, przepuszczam wspomnienia przez projektor pamięci.








16 komentarzy:

  1. Nie Greta to nie byłoby ciekawe, bo ciągle bys się wahała czy dobrze sklejasz, a poza tym jesteś reżyserem! mam prośbę jeśli możesz zamieść zdjęcie odbite w lusterku motoru w kolorze-pomożesz rozwiązać spór rodzinny, acz niewielki oczywiście, ale mój mąż twierdzi, ze niepotrzebnie przerobiłaś na czarno-biały, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Toia, podaj mi jakiś namiar to Ci je prześlę. Jeśli nie chcesz upubliczniać adresu mailowego, to możesz mi go podać na skrzynkę w TS. A co do życia, reżyserem jestem, ale czasem mam wrażenie, że mi ktoś w moim filmie nieźle miesza.

    OdpowiedzUsuń
  3. ciekawe ujęte- zdjęcia i tekst :)Taaa, chyba to jednak my jesteśmy reżyserami, a chciałoby się na kogoś zepchnąć odpowiedzialność, tylko na kogo ? ;) Pozdroofka/Aga

    OdpowiedzUsuń
  4. Tez bym tak chciala, ale sie, kurcze, nie da zrobic tego wstecz;-)
    Dzieki ze mile powitanie we wpisie ponizej:)
    Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. szczęscie rodzinne uratowane-dziękuję. Mąż przyznał mi rację-jak ja lubię to słyszeć!

    OdpowiedzUsuń
  6. Gretka,moze rezyserujemy nasze życie ale scenariusz jednak często pisze ktoś inny...

    OdpowiedzUsuń
  7. Myślę, że bycie reżyserem to tylko złudzenie. Jedyne co możemy, to zagrać najlepiej tę rolę, której koniec jest jeszcze nie znany.
    Bardzo lubię Twoje zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
  8. Taaa... masz rację Aga, niestety :) Pozdrowienia znad morza, ciepłe myśli posyłam.

    OdpowiedzUsuń
  9. Agata, ano nie da się. W sumie może to dobrze, bo byśmy się niczego nie uczyli, tylko wciąż od nowa poprawiali scenariusz. Ale wizja jest kusząca i czasem jej ulegam :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  10. Kejzi, no właśnie... czytam komentarze i już sama nie wiem czy jestem reżyserem, scenarzystą czy aktorem? Aktorem z pewnością, ale co poza tym?

    OdpowiedzUsuń
  11. Czaro, trochę to przerażające.

    Cieszę się, że zdjęcia Ci się podobają.

    OdpowiedzUsuń
  12. ufff. ale poważnie się zrobilo...
    przecież życie było by kompletnie nudne gdybyśmy reżyserowali je sami!

    poproszę o zdjęcia w kolorze!

    OdpowiedzUsuń
  13. jeszcze bardziej jestem pod wrażeniem... buziaki :) allicja

    OdpowiedzUsuń
  14. Allicja, dzięki. Cenię tym bardziej, że Ty wiesz ile czasem trzeba się natrudzić nad dobrym zdjęciem.

    OdpowiedzUsuń