...wyspy kolorowe, morza błękitne, słońce gorące i przestrzenie bezkresne. I jeszcze zaułki medin, przepych bazarów, sylwetki świątyń, pałace z tysiąca nocy. Niech mi się śnią tak długo, aż wyśnię następną podróż.
Ta, w której mi towarzyszyliście w zasadzie kończy się tutaj. Bo po Grecji była jeszcze chwilka w Istambule i powrót, ale ja poczułam, że wracam, kiedy zobaczyłam zachód słońca na Morzu Egejskim. I właśnie wtedy zaczęłam tęsknić. Do życia w drodze, do plecaka, do ludzi, do zmęczenia, zachwytu, niedospania i tego wszystkiego, co towarzyszy wyjazdom.
Pora planować kolejną wyprawę :)
Niech Ci się śnią...!
OdpowiedzUsuńZdjęcia piękne.podziwiam. Masz talent dziewczyno!Usciski:)
wyśnij następne wspaniałe podróże, z wielką radością potowarzyszę Ci wirtualnie! pozdrawiam i czekam na Ciebie z górami w tle :)
OdpowiedzUsuńDziękuję Czarodziejko za słowa uznania, czasem mam jednak wrażenie, że to zasługa obiektów, nie moja :)
OdpowiedzUsuńLidko, górski krajobraz pojawi się wkrótce, wszak odkopałam notki z Himalajów.
OdpowiedzUsuń4-te zdjęcie jest bardzo magiczne,mam wrażenie że słońce ułożyło się w serce...
OdpowiedzUsuńOoo..., faktycznie :)
OdpowiedzUsuń:) ommmm
OdpowiedzUsuń