sobota, 29 grudnia 2012

czego by tu...???

Kochani,
miłości Wam życzę na nadchodzący rok. Żeby miała siłę przebić się przez najbardziej nawet zamknięte drzwi.
Ja sama zamierzam przywieźć sobie pingwina i przelać na niego wszystkie gorące uczucia ;) Tymczasem idę główkować w co przyoblec me boskie ciało, żeby wyglądać jak kobieta pierwotna a nie tania podróbka Wilmy Flinston. Ma ktoś pomysł?


4 komentarze:

  1. a kobiety pierwotne nie chodziły nago??? ;) też Ci miłosci życzę,pod każdą postacią :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Może i chodziły, ale obawiam się jednak, że lekko bym zmarzła ;) Najchętniej całą tę imprezę spędziłabym pod kocem na własnej sofie. A tu niestety..., nie dadzą odpocząć :D
    Kejzulku, samych dobrych dni w tym Nowym :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Greto, niech się przebija też u Ciebie choćbyś miała mieć drzwi pancerne pod ręką :))) wszystkiego najlepszego :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gwiezdna, trochę późno, ale chiński wciąz przed nami, więc i Tobie najlepszego w Nowym :*

    OdpowiedzUsuń