sobota, 15 grudnia 2012

Mekong, czyli Laos once again

Laos był nadprogramowy. Tajlandia przywitała nas powodzią, w związku z czym trzeba było poszukać alternatywnej drogi z północy na południe i padło na Mekong. Oraz Korat - najbardziej ekstremalne miejsce w całym Taju :) Gdyby nie wielka woda, podążałybyśmy utartymi, turystycznymi szlakami. Tymczasem udało nam się zobaczyć kawałek świata nie tyle ukrytego przed podróżującymi, co niechętnie przez nich odwiedzanego. Autentycznego. Fascynującego. Aczkolwiek nieco zbyt przytłaczającego momentami. Ale dziś będzie o tym kawałku, który jest dostępny i chętnie eksplorowany.
Jeszcze raz Laos.











 
 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz