środa, 17 lipca 2013

Erice

Blog zaniedbany strasznie na rzecz pisania, ale ostatnio obiecałam sobie solennie, że jednak go odkurzę i wstawię zdjęcia z ostatnich ( i nie tylko ) wojaży. Przecież ja tu nawet nie wkleiłam ani jednej fotki z bajkowego Tallina, czy z secesyjnej Rygi. A już niedługo rok minie od wyjazdu!
 
Dziś strzały z Erice, królującego na wzgórzu niedaleko Trapani. Urokliwego, małego miasteczka z przepiękną, krętą drogą dojazdową :)
 
 






 

9 komentarzy:

  1. Św. Krzysztof strzegący skutera - śr. transportu cudny...

    OdpowiedzUsuń
  2. Marzy mi się Sycylijczyk, który porwie mnie takim cudem ;) Jako, że sama obawiam się toto poprowadzić.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pamiętam powtarzajace się sycylijskie scenki: na wąskiej uliczce dłuuuuuugi wąż pojazdów- raptem jadący na pierdzikółku zatrzymuje się wita i gada z kierowcą jadącym z przeciwka co trwa dobrych pare minut - "wąż" cierpliwie, ze zrozumieniem, bez cienia protestu czeka na koniec drogowej biesiadki ... A tak głośno o ich temperamentach mocno polemicznych ;-) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Temperamenty objawiają się w zaczepianiu blondynek ;) Też widziałam takie scenki i nadziwić się nie mogłam.

      Usuń
  4. Wiem- wiem - byłem tam z 3 siedemnastkami i nie było samochodu prowadzonego przez chłopa, ktory by nie zatrąbił przeciągle mijając nasze stadko. Plemniki szturmowały okna tych bryczek...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na szczęście są uprzejmi i na widok nieco starszych siedemnastek również trąbią ;)

      Usuń
  5. Niewiele do szczęścia trzeba ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To jest jakieś niezrozumiałe zjawisko. W Polsce byłabym oburzona, gdyby ktoś widząc mnie gwizdał albo trąbił. Tam uważam, że to niemal urocze. Ani trochę mnie to nie denerwuje, nie męczy i mi nie ubliża. Nawet jeśli twierdzę, że jest inaczej, to jest to zwykła kokieteria. Czasem nie rozumiem samej siebie ;)

      Usuń
  6. Kobieta - nierozwikływalna zagadka ;-)

    OdpowiedzUsuń