środa, 21 lipca 2010

Z podpisem?

Hmmm... przeczytałam wczoraj notkę jednego ze znanych fotografów, który skrytykował podpisywanie zdjęć. Stwierdził, że rozumie, że ktoś boi się kradzieży, że ochrona praw autorskich, etc., ale że podpisywać foty to sobie mogą znane persony. No i mam zgryz. Bo niby fakt, mnie też ten napis przeszkadza i jakoś się gryzie z całością a z drugiej strony, to jednak moje zdjęcia i nie chciałabym, żeby ktoś je sobie przywłaszczył. No i co zrobić?

To dziś dla ochłody morze. Listopadowe. Calkiem bez podpisu.


8 komentarzy:

  1. Gretka,a mnie podpisywanie zdjęć nie przeszkadza,w necie plączą się różne indywidua,czemu masz ułatwiać im zycie??? Buziole:*

    OdpowiedzUsuń
  2. W sumie racja, idywiduua są, niektóre nawet trochę bardziej znane, prawda? Buziaki :)*

    OdpowiedzUsuń
  3. Twoje zdjęcia, Twój podpis, pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. ja podpisuję :) mimo, ze mam w aparacie ustawiona ochronę praw autorskich na "on",guzik mnie obchodzi zdanie innych, jam jest twórcą-rzemieślnikiem-artystą-wytwórcą-amatorem-potworem (nieodpowiednie skreślić) to się bohomazem podpisuję! morze miodzio!!! pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pozdrawiam również Stasiu :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Masz rację Lidko, ja się czasem zbyt dużo zastanawiam. Macham Ci znad morza, dziś akurat takie jak na zdjęciu :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Z podpisem, z podpisem! Przeciez nigdy niewiadomo, kiedy sie slawna persona stanie... Pzdr!

    OdpowiedzUsuń
  8. Wzięłam sobie do serca :) Plath, co u Ciebie? Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń