..a ja lubię jak pozwalasz tej nutce liryzmu, jaką masz w sobie..brzmieć...ot tak.:)
u nas mocno poszarpana ta linia, ale wiesz co, taką chyba kocham najbardziej!
I to niebo takie piękne w swojej ponurości..O.
Doris, ja sobie z nią nie bardzo radzę, wszak muszę być silna, prawda? Wiesz o czym mówię... :)
Lidko, ja też uwielbiam taką poszarpaną. Taką mam też w życiu.
Takie niebo, Obieżyświatko, lubię najbardziej!
..a ja lubię jak pozwalasz tej nutce liryzmu, jaką masz w sobie..brzmieć...ot tak.:)
OdpowiedzUsuńu nas mocno poszarpana ta linia, ale wiesz co, taką chyba kocham najbardziej!
OdpowiedzUsuńI to niebo takie piękne w swojej ponurości..
OdpowiedzUsuńO.
Doris, ja sobie z nią nie bardzo radzę, wszak muszę być silna, prawda? Wiesz o czym mówię... :)
OdpowiedzUsuńLidko, ja też uwielbiam taką poszarpaną. Taką mam też w życiu.
OdpowiedzUsuńTakie niebo, Obieżyświatko, lubię najbardziej!
OdpowiedzUsuń