wtorek, 30 kwietnia 2013


O Filipie nie wiem nic. Znam na pamięć każdy kawałek jego ciała. Wiem jak pachnie, jak smakuje, jaki ma kolor oczu. Nie mam pojęcia jakim jest człowiekiem. Nie znam jego przeszłości, marzeń, przyjaciół. Nie wiem czego się boi, co go cieszy, na co czeka. Był jedną z najbliższych mi osób. Nie czułam przy nim wstydu. Lubiłam kiedy mnie dotykał, to było takie naturalne, wędrował po mnie  i nawet w dobrze znanych miejscach odkrywał coś nowego. Lubiłam go. Bardzo chciałam się w nim zakochać. Tak bardzo, że prawie mi się to udało. Być może dlatego tak cierpliwie wysłuchiwał moich opowieści. Wiedział, że stworzą pomiędzy nami granicę, której nigdy nie odważymy się przekroczyć. Chyba oboje wiedzieliśmy, że to nie będzie długa znajomość, ale żadne nie powiedziało tego na głos. Pewnego dnia po prostu przestał ode mnie odbierać telefony i maile. Zniknął i nigdy więcej go nie zobaczyłam. Często o nim myślę. Dużo częściej niż o mężu. Jestem ciekawa jak żyje, czy założył rodzinę, jak wygląda. Nie chcę go spotkać. To by wszystko popsuło. A jednak... gdyby tylko ktoś mi na to pozwolił, to zerknęłabym tak na chwilę, żeby wiedzieć. Nie wiem po co. Po prostu czasem siadam, zaciągam się papierosem i myślę.
 
 

3 komentarze:

  1. "wszystko" dla niej, to?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jak ona - postac - pisze, spotkac go to by wszystko popsulo, to co to dla niej jest to "wszystko"?

      Usuń
    2. życie, spokój... spokój przede wszystkim

      Usuń