wtorek, 5 października 2010

Jestem, jestem!

Tylko na chwilkę, jeszcze na kilka dni znikam, ale wróciłam. Pełna wrażeń, które wibrują we mnie, tworzą pod powiekami barwne obrazy, wywołują wzruszenie, uśmiech, chęć powrotu. Kiedy tylko wrócę na dobre, podzielę się tym, co widziałam. Dziś fotka z drogi do domu, nie mojego autorstwa, ale pokazuje, ile energii kosztowała nas ta wyprawa :)

16 komentarzy:

  1. no naaaareszcie! czesałam ten blog i czesałam nie mogąc doczekać się Ciebie! mam takie zdjęcie mojego męża na monachijskim lotnisku :) czekam na relację-rewelację :))) ściskam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. ..:) tak się to wlaśnie wraca, nieszybko.

    OdpowiedzUsuń
  3. hej :) Noo wreszcie ;)chociaż pewnie dla Was zdecydowanie za krótko :) Też nie mogę doczekać się już.... :) Aga

    OdpowiedzUsuń
  4. Dobrze, ze jestes:) Juz sie nie moge doczekac relacji i zdjec:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Lidko, jeszcze chwileczka, jeszcze momencik... :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Doris, ja jeszcze nie wróciłam i wiem, że trochę to potrwa :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Za krótko, oj za krótko. Aga, pozdrawiam z rodzinnej miejscowości, odwiedzam stare kąty :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Agata, obiecuję, że za kilka dni pojawią się pierwsze foty. Może nawet w weekend uda mi się coś wkleić :)

    OdpowiedzUsuń
  9. śpij Mała, spij do Słupska jeszcze kawałek....

    OdpowiedzUsuń
  10. też czekam niecierpliwie na fotki z podróży :) wypocznij ile się da, żeby nabrać sił na zimę. buziaki :) allicja

    OdpowiedzUsuń
  11. Do tej pory nie mogę odespać tego wyjazdu :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Cześć Allicja :) Ja Twój wyjazd? Bałkany zaliczone? Dobrze byłoby się spotkać, może coś wymyślimy późną jesienią. Buziaki :)*

    OdpowiedzUsuń
  13. Dobrze, ze jestes i ze wszystko dobrze:)usciski.

    OdpowiedzUsuń
  14. Czarodziejko, ja tak naprawdę lubię wracać do domu :)

    OdpowiedzUsuń