środa, 5 stycznia 2011

Drzewo szczęścia

Rośnie niedaleko, czekam na nie cały rok. W oryginale jest kolorowe, ale ja mam ostatnio fazę czarno-białą.

Trochę jak z baśni, prawda?


8 komentarzy:

  1. Na tym zdjęciu nie wyglada jak z baśni jest skrepowane, mocno, sztywno

    OdpowiedzUsuń
  2. Hmmm... fakt, może przez to jest dla mnie baśniowe. Nie bajkowe, słodkie, tylko takie tajemnicze, nawet niepokojące. Dla mnie takie są baśnie, może za dużo braci Grimm się naczytałam? W naturze jest super kolorowe, ale muszę ze statywem się przespacerować, żeby je uwiecznić.

    OdpowiedzUsuń
  3. nasze lokalne 'glowing tree': http://www.startribune.com/entertainment/family/79272507.html

    pozdrowienia - pixie_dust

    OdpowiedzUsuń
  4. Jakie ładne! U mnie są tylko dwa, jedno w czerwieni i złocie, drugie niebieskie. Może uda mi się w końcu zrobić "porządną" fotę.
    Pozdrawiam :))

    OdpowiedzUsuń
  5. smutne..ale taak zdecydowanie baśniowe..

    OdpowiedzUsuń
  6. Jednak to jest tak, że znajomość rzeczy zmienia punkt widzenia. Bo ja znam to drzewo w naturze, jest kolorowe i w ogóle nie robi wrażenia smutnego, wręcz przeciwnie. Stąd ta fota wydaje mi się tajemnicza, może lekko niepokojąca, ale nie smutna. Wychodzi na to, że trudno jest odfiltrować to, co już wiemy od tego, co widzimy "teraz".

    OdpowiedzUsuń
  7. Mnie też :) ma w sobie to "coś" :)

    OdpowiedzUsuń