piątek, 26 listopada 2010

Deszczowy tydzień

Kiedy taka pogoda za oknem


Nastrój poprawić mogła jedynie filiżanka aromatycznego espresso



i jabłka zapiekane z migdałami, cynamonem i miodem - na deser.


Tymczasem dzisiaj rano powitała mnie najprawdziwsza zima, taka z mrozem, śniegiem i słońcem. Co prawda nie zdążyłam uchwycić tych cudeniek, bo niebo szybo zasnuło się chmurami, ale wszystko przede mną, prawda? I oby nie wracała paskudna, listopadowa plucha.

Za to za mną 16 filmów z ulubionym Poirot'em, przeczytane 4 książki, sporo artykułów dotyczących fotografii i 2,5 tyg. spędzone w większości w łóżku lub na sofie. Koniec. Jutro wracam do pracy.

10 komentarzy:

  1. hej Gretko, dobrze, ze już lepiej :) U mnie neistety nastąpiła ta straszna chwila [*]. Zawsze za wcześnie... Jak to było ? " Śpieszmy się kochać ludzi... "/Aga

    OdpowiedzUsuń
  2. gdybym tak mogła z ubiegły tydzień zamienić z Twoim! zazdroszczę Ci chwil tylko dla siebie, nie choroby. U mnie niestety w użyciu hasło "matka nawet chora jest zdrowa" - więc nie choruję ;DDD Efekty czytania o fotografii bardzo widać, jabłuszka cud-miód :))) ściskam

    OdpowiedzUsuń
  3. Kawy chwilowo nie mogę, ale Twój deser!!! Wszystko bym Ci wyjadła ;) No a chorowanie? Coraz bardziej się przekonuję, że ma to w życiu głęboki sens :) Powodzenia w powrocie do pracy, nie przemęczaj się na początku.

    OdpowiedzUsuń
  4. Aga... przykro mi bardzo. To zawsze jest za wcześnie.
    Przytulam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Oj tak Lidko, jak jest się mamą, to nie ma się prawa do chorowania :)) Ale jest na to sposób, tzn. na odpoczynek, nie na chorowanie. Pakuj sprzęt i przyjeżdżaj. Serio :)
    Ps. Jabłuszka z miodem, to i cud-miód ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. Czaro, dziękuję :) Tymi jabłkami zajadałam się do nieprzytomności a teraz, kiedy jestem u progu powrotu do pracy, to mi się to chorowanie prawie sielanką wydaje :)

    OdpowiedzUsuń
  7. cholera!a ja się nie załapałem na jabłka:((
    tak apetycznie wyglądają....!m

    OdpowiedzUsuń
  8. Następnym razem Cię zaproszę :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Greto, jesteś kochana! Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się wyrwać :) ściskam :)))

    OdpowiedzUsuń
  10. To jesteśmy wstępnie umówione :)))

    OdpowiedzUsuń