środa, 24 listopada 2010

Zenobia

Jechaliśmy przez piaski Syrii i nagle naszym oczom ukazał się taki oto widok:


Bagdad Cafe nie mogliśmy ominąć, od razu wiedzieliśmy, że to doskonałe miejsce na to, żeby zjeść obiad i napić się herbaty. Wnętrze było chłodne, zacienione i przytulne. W jednym z pomieszczeń na ścianach wisiały beduińskie suknie, niektóre naprawdę piękne, tylko potwornie drogie. A ja tak bardzo chciałam choćby na chwilę ubrać jedną z nich. Postanowiłam wykorzystać słabość tamtejszych mężczyzn do blondynek, uśmiechnęłam się szeroko, poprosiłam i... mogłam przebierać się do woli, co skutecznie skracało czas oczekiwania na posiłek. Najbardziej do gustu przypadła mi długa, czarna suknia wyszywana jasnozłotą nitką, do tego chusta obszyta koronką na włosy i narzutka ze złotymi, dużymi cekinami na brzegach zarzucona na ramiona. Stałam przed lustrem, zadowolona ze swojego wyglądu, kiedy usłyszałam od przechodzącego kelnera:

- Wyglądasz jak Zenobia.

Cooooo??? Ja jak jakaś Zenobia? Co to za żarty?

Już miałam się odezwać, oburzona tym, co usłyszałam, kiedy jeden z chłopaków dusząć się ze śmiechu, powiedział:

- Nie bądź taka obrażona, to największy komplement jaki mogłaś usłyszeć. Przecież Zenobia to królowa Palmyry. Wielka władczyni, podobno była piękna i mądra - chichotał już na dobre. Przez chwilę zastanowiłam się czy dopiero teraz nie powinnam się obrazić, ale jednak zrezygnowałam.

Na szczęście "Zenobią" byłam tylko przez kolejne dwa dni. Jakoś mi to nie przeszkadzało kiedy spacerowałam wzdłuż szpaleru kolumn, wspinałam się na mury cytadeli, albo siedziałam nocą wśród ruin wpatrując się w gwiazdy.










Jeśli więc ktoś nazwie was Zenobią, nie obrażajcie się, bo to wielki komplement :)

9 komentarzy:

  1. to ja poproszę o zdjęcie w Tym stroju "Zenobio"!
    oczywiście jak masz....

    OdpowiedzUsuń
  2. Zenobio, popieram poprzedni komentarz! Choćby fragment tego stroju, bo skoro juz przypomniałaś mi Bagdad Cafe i wygadałaś się, to zamieść jeśli masz :) pozdrawiam :)))

    OdpowiedzUsuń
  3. A któż to mnie podkusza do umieszczania zdjęć, hę? :DDD

    OdpowiedzUsuń
  4. Lidko, mam chyba ze dwie fotki z tego miejsca, obie niestety nieostre i nie pamiętam czy dokładnie w tym stroju. Na pewno w jakimś beduińskim. Zobaczę wieczorem i może którąś z nich umieszczę :))

    OdpowiedzUsuń
  5. Zenobia, Petronela, Czesława ..wpisały się w kanon bardziej niechlubnych niż chlubnych określeń u nas...a ciekawe czy u Nich funkcjonują jakieś imiona, które tak jak te u nas wywołują u Nich groteskowe skojarzenia...?:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie mam pojęcia... ciekawe? W Maroku wszyscy mówili na mnie Fatima, w Syrii też jakoś, ale już nie pamiętam jak, ale to były bardzo popularne imiona. Pewnie mają też jakieś śmieszne czy niezbyt dobrze brzmiące. Spytam eksperta, może będzie wiedział.

    OdpowiedzUsuń
  7. chyba się przechrzczę:) która nie chce być królową? :DD

    OdpowiedzUsuń
  8. Toia, koniecznie :) wszak imię godne królowej :)

    OdpowiedzUsuń